Family Cup

Sobota, 14 maja 2011 · Komentarze(8)
Race in Ciderland!!
Pierwszy wyścig w tym sezonie...tzn pierwszy mój ;-) Wyczekiwany wyścig typu Cross-Country w Radzionkowie w parku na Księżej Górze "Family Cup". Udało się, wczoraj z Kosmą pojechaliśmy tam wypróbować trasę, jednak niestety było dość ciemno i po ok. 10 minutowym krążeniu po parku stwierdziliśmy, że wracamy. Wydawało nam się, że trasa naprawdę banalna. Ale po powrocie do domu, włączyliśmy mapkę i zobaczyliśmy, że przejechaliśmy zupełnie inną trasą niż miała być na zawodach.. Ale wracając do dnia dzisiejszego, pobudka koło siódmej i makaron z sosem i kiełbasą na śniadanie. Następnie w końcu wyjeżdżamy, na początku na stacje zatankować, a później już do Radzionkowa. Dojechaliśmy i poszliśmy się "zameldować". Od razu po tym, test trasy. Naprawdę wymagająca, dość trudna i męcząca, ale wg mnie genialna ;-). Koło 9 dojechali:
Igor
Piotrek
Mama
Rodzice Piotrka
Pies Piotrka (Fado).
Wyścig Igora przewidywany na 10:00 ostatecznie koło 10:45. Następny bieg jest mojej kategorii więc nastawiam się psychicznie i fizycznie. Chwila wyciszenia i krótka rozgrzewka (ok. 10 minut). Zmierzam w kierunku linii początkowej. Tam dość duże zamieszanie. I tutaj moja uwaga do organizatorów:
Na następny raz, dobrze by było, gdyby linia startu była szersza.
Niestety mój start nieudany wyprzedza mnie kilka osób. Nie dobrze ;(
Ale nie można się załamywać więc nabieram prędkości i jadę. Pierwszy trudniejszy fragment: Most. Dość trudna przeszkoda, trasa zbiega ze ścieżki w gąszcz, następnie stromy pagórek i mostek, na który wjazd jest dość trudny. Następnie wąski podjazd, na którym zostałem "faulowany", przez jednego z zawodników mojej kategorii, gdyż wjechał w moje tylne koło i zepchnął na drzewo. No trudno, różnie jeżdżą, ale to mnie nie dekoncentruje i mknę dalej. Ostry zakręt, prosta i z górki. Wydaje się spoko, zaczynają się kamienie i zakręty, gdzie wszyscy przejeżdżają je po zewnętrznej co w tej sytuacji, jest tylko stratą czasu i energii.. Ja głupi nie jestem i zaliczam go po wewnętrznej z delikatnymi skrętami. Wyszło oszczędniej ;-) (i oczywiście szybciej). Dzięki temu wyprzedziłem dwóch bikerów. Kolejnym ciekawym przejazdem jest przejazd w kamiennym tunelu, zaraz po nim "placyk", gdzie ciśniemy prosto przez piach pod górkę. Na szczycie kilka zakrętów zjazd, zakręt i później dość stromy zjazd, gdzie są dwa zakręty dość ostre. Jako jeden z niewielu z mojej kategorii C/M przejechałem go bez problemów. Również tamtędy po wewnętrznej, gdzie niektórzy po zewnętrznej lądowali na drzewach :D. Na dole z prędkością 50 km/h pędzę w kierunku mety, aby zaliczyć 1 okrążenie i...zapominam zjechać do mety przez co wracam się i tracę na tym ok. 30 sek. To dużo jeśli chodzi o tego typu wyścig...Ech...na drugim okrążeniu słońce mnie praży, ale na szczęście mam mojego Buffa, który sprawdza się genialnie. Trzecie koło kończę dojazdem na metę, gdzie hamując skręcam i gleba, znaczy tylko roweru ;D.
Później idę zjeść batona, napić się i odpocząć chwilkę. Kosma jedzie na start. Zaraz wyjeżdża w kategorii seniorki (20-34 lata). Kilka zdjęć, krótka rozmowa, życzenia itp. Startuje. Start również u niej nie był najlepszy ;/ Ale szybko nadrabia straty. Po kilku minutach widzimy ją jadącą w kierunku mety. Minęły cztery okrążenia i zmachana i sapiąca siedzi na ławce. Sugeruję, że mogła zgubić płuca na trasie ;p. Organizator mówi, że za 10 minut będzie posiłek. Po pół godziny mówi, że jeszcze tylko 5 minutek. W końcu jedzenie dotarło, idziemy się posilić. Było to coś na kształt zupy, ale nikt nie wie jakiej :D. Grunt, że zjadliwe. Trochę sobie kręcimy wokół basenów i idziemy na mini siłownie poćwiczyć a potem leżymy na placu zabaw odpoczywając z Piotrkiem ;). W końcu wracamy na metę, bo będzie rozdanie nagród. Dla dziewczyn, małych chłopców, gdzie Igor zajmuje pierwsze miejsce! Gratulacje ;) Potem młodzicy młodsi, i w końcu wyczekiwana przeze mnie kat. C/M. Zajmuję 6 miejsce na bodajże 20. Wracam na widownie. Idzie Kosma z 4 miejscem. Kategoria rodzinna. Kaweccy-3 miejsce. Dumny idę na podium. Potem losowanie nagród. Pierwsza nagroda do wygrania Karcher dla rodzin. Chłopczyk losuje i wyciąga karteczkę: Bracia Kaweccy! Idziemy odebrać nagrodę. Potem Monika wygrywa plecak. Jeszcze kilka zdjęć i wracamy do auta. Jedziemy do babci oddać rowery. Do domu, tam obiadek, żegnamy Kosmę i idziemy na lody i do dziadka. Siedzimy, rozmawiamy, ja uzupełniam ten wpis ;D Zdjęcia i więcej informacji gdy wrócę do domu, bo już czasu brak ;)
Fotorelacja MOSIRU
Film z zawodów:



Film z trasy:



Och nie...Okazało się, że w klasyfikacji miałem miejsce 7 na 10 osób. Ech... lekka załamka. Miało być lepiej. Ale wezmę się za trening i na następnych zawodach XC będzie podium. A jak nie, to jeszcze więcej trenigu, aż będzie.
Pozdrock,
Korso..

Komentarze (8)

Amiga
Dzięki, a co do Silesii to mam nadzieję, że jednak się uda wystartować. Najwyżej w innej kategorii. Ale będzie to dla mnie i trening i wiadomo możliwość do sprawdzenia się ;)

WRK97 13:59 poniedziałek, 16 maja 2011

Twoj opis jest jakby pełniejszy. Gratujacje. Na Silesia MTB Cup postaram się dojechać i pokibicować ;)

amiga 11:27 poniedziałek, 16 maja 2011

Gratulacje. Biorąc pod uwagę ilość Twoich jazd w ostatnim czasie to dobry wynik.

djk71 19:04 niedziela, 15 maja 2011

Taa... przedtem przeczytałem, że dostaliśmy się do finału ;) 3 września (sobota) w Kielcach wieli ogólnopolski finał ;-) Może tam start zrobią jak trzeba ;-) A poza tym to mam w planach zaliczyć AZS MTB Cup, Silesia MTB Cup oraz kolejną edycję Family Cup. Ciekawe tylko czy na Silesii mnie puszczą, bo teoretycznie nie ma mojej kategorii, ani rocznika, więc nie wiadomo. A jak jest w praktyce to się zobaczy.

WRK97 16:42 niedziela, 15 maja 2011

Wiem, że złej baletnicy przeszkadza... ale zgadzam się z Twoją uwagą do organizatorów ;-) spokojnie można by było startować na dwóch pasach.

kosma100 15:26 niedziela, 15 maja 2011

Whaw ale dokładny opis ;-)
Gratuluję Wiku!
;-)

kosma100 15:19 niedziela, 15 maja 2011

Dzięki wielkie ;-) Następnym razem będzie jeszcze lepiej! Jakoś we wrześniu jest kolejna edycja Family Cup i będzie też AZS MTB Cup, na który mam nadzieję po raz drugi sie wybiorę ;)

Korso 09:57 niedziela, 15 maja 2011

Gratulacje !
Robisz postępy i nabierasz doświadczenia - owocnych dalszych startów życzę :)

JPbike 19:12 sobota, 14 maja 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]