Wpisy archiwalne w kategorii

Krótkie - Przypadkowe

Dystans całkowity:705.28 km (w terenie 180.67 km; 25.62%)
Czas w ruchu:45:32
Średnia prędkość:12.57 km/h
Maksymalna prędkość:51.20 km/h
Suma kalorii:4824 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:23.51 km i 1h 53m
Więcej statystyk

Samotny jeździec

Sobota, 2 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
Samotny jeździec

Jazda z obiecaniem sobie minimum 50 km, ale w towarzystwie, którego nie znalazłem...:(
Szukane m.in. osoby: Mati, Ola, Ola, Dominik, Olek, Denis, Itp.itd.
Trasa:
Baczyńskiego-Kruczkowskiego-Jordana-Jaworowa-Pawłowa-Działki-Staw-Wawrzyńskiej-Prusa-Witkacego-PCK-Harcerska-Działki2 i inne Helenkowe miejsca ;)

POZDRO DLA: LESZCZY

Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec...

Piątek, 1 sierpnia 2008 · Komentarze(6)
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec...
...muszę mieć, muszę GO mieć!!!
Mój opis odnosi się do mojego po rowerowego stanu, objaśnienia:
-Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec-byłem czerwony i gorący xD
-muszę mieć-moim pragnieniem był cheeseburger ;)
No więc przejdźmy do rzeczy i czas na prawdziwy opis...
jedziemy odwieźć do pracy Kosmatą, no ale, że ona taka szybka na drodze nam ucieka i niszczy me szanse na cheeseburgera...;((przynajmiej według taty ).
Niestety dziś sie nie rozpisze, bo jest 22:22 xD ale dam new text.

"Rower mój"(tekst wzorowany na piosence zespołu Dżem, "Harley Mój")
Kiedy siedzę na rowerze
Totalny czuję luz
Pedałuje, daję kopa
Za mną tylko kurz
To wspaniała jest maszyna
Choć ma już gdzieś ze dwa lata
Stary mój ją też dosiadał
To samo czuła moja mama

IB mój, to jest to
Kocham go, kocham go
Hammer mój, to jest to
Kocham go, kocham go

On odmienił moje życie odkąd
ja dostałem go
On wyleczył mnie od lenia
Dał mi swoją moc
Nigdy mnie nie zdradził
Nie zawiódł ani raz
To wspaniała jest maszyna
Choć ma już gdzieś ze dwa lata

IB mój, to jest to
Kocham go, kocham go
Hammer mój, to jest to
Kocham go, kocham go

PZDR dla: leszczy, rowerzystów, bikerów, probikerów

Niesodziewanka!będzie OPIS!!!!

Wtorek, 29 lipca 2008 · Komentarze(5)
Niesodziewanka!będzie OPIS!!!!

No to mniej więcej tak to jest...
19:30 wyjeżdżamy, zbieramy się od 17:00 xD.
Jedziemy sobie fajną za szkolną trasą na stacje benzynkową w Rokicie no i zawał serca kompresor nie czynny ;( ale już trudno jedziemy dalej...
I tak sobie jedziemy szosą i Młynarz zaczyna z tym swoim UMCY UMCY UMCY (dla nie kapujących, czyt.techno). Zatrzymujemy się pod sklepem w poszukiwaniu baterii do nowej lampki i toto lotka (w końcu 35 milionów do wygrania xD). Pod sklepem zaczynam gazować...ale dolną częscią pleców 15 sekund smrodzenia fuj!!! hehe no ale zaczynamy cisnąć dalej jadą bikerzy, jeszcze kawałek, kolejny biker, i tak chyba ze 40 ich spotkaliśmy ;).
Żeby niw było, że my nie lubimy zachodu słońca: 10 minut ciachania( po Siczkowemu ;p) xD. No i pociskamy ile sił w łydach( tak na marginesie tamci bikerzy mieli fajowe łydy ;) ). W końcu Zabrze... Jademy do Mc'donald'sa bo na cheeseburgera zawsze pora xD po drodze mijamy fanatyka nocnej jazdy, skąd to wiemy? Ponieważ: Miał swiecące ciuchy, koła, kierownice, rame, siodełko, kask, itd. Jeżdżąca choinka ;). No i w końcu ten ukochany "Mac". Rozkład posiłków każdego bikera: Korso-dwa cheeseburgery fanta, DJK-cheeseburger, cola, Młynarz-Cheeseburger, szejk wanijowy, (ja też miałem mieć szejka ale młynarz kupił ostatniego, rozgoryczenie pali sie we mnie :) ). No i prosto do domku w ciemnościach... Fotki za jakiś czas

Po co komu na świecie szosa?

Sobota, 7 czerwca 2008 · Komentarze(5)
Po co komu na świecie szosa?

A jednak duch terenu we mnie został.
Do dziadka i babci na działkę lasem.
Jadą osoby z bs, czyli:
Korso
DJK
Mama
Igor03

Cztery glebki miałem:
1.Pokrzywy
2.Pokrzywy
3.Przy kamieniu
4.W lesie noga pomiędzy koło a ramę a koło skręciło AUUUUUUUUUUUA!!!!!!!!!!!!!

Błota nie ma.
Deszcze straszy.
Picie się kończy.
Jedzenie też.
Igor wjeżdża mi pod koła i sie chichocze.
Tata ma 13 km a ja 20 km.
Nie wiem jak opisać więc dam pieśń:
(bez tytułu oryginał Osioł ze Shreka)
Nie jetem taki sam
ani mój rower też nie.
Błotników nie mam ja
Taki już ciężki los.

ROWERY POTĘGĄ!!!

Co to za głupek wymyślił teren?!?!?!

Czwartek, 5 czerwca 2008 · Komentarze(9)
Co to za głupek wymyślił teren?!?!?!

Po lekcji gitary jedziemy z ojczulkiem za szkołą na Wieszową i nową terenówką przez las,pole i na szosę.
Na drodze polnej stwierdzam, że albo przez Kampinos, w którym mało terenu, albo przez Młynarza, który preferuje szosę, lub przez mamę, którą w terenie boli kolano, albo przez moje nie jedzenie.
Foty potem

Pioseneczka z dedykacją dla Kampinoskich zlotnych bikerów(oryginal "Chodnikowy Latawiec" K S U)

"Chodnikowy rower"
1.Jeżdżę szybko, długo, coraz lepiej
a niektórzy mówią wookół, że:
dziś zostanie Wielki Biker ze mnie.
A ja na to śmieje się HAHA!

ref.Biorę z życia to co jest najlepsze,
Piję IZO PLUS, rowerem jeżdżę.
Głębsze myśli trzymam na uwięzi.
Tak bikersko życie chciałbym spędzić.

Taki brudny byłem


Tata przejechał przez dużą ale płytką kałuże błota a ja przez małą-głęboką

ANI JEDNEJ GLEBKI!!!!!!

Sobota, 24 maja 2008 · Komentarze(2)
ANI JEDNEJ GLEBKI!!!!!!

Igor każe rano jechać, więc jedziemy sobie przez las
Po drodze Igor przewraca się i mówi: "To przez Wiktora" a Wiktor 30 metrów przed nim.
Potem to samo tylko, że Wiktor 5 metrów zanim

B A G A Ż N I K M A M Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Środa, 30 kwietnia 2008 · Komentarze(3)
B A G A Ż N I K M A M Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!


Króciutko bo nie ma czasu pojeździłem dookoła czterech budynków.

Niewygoda w dresie (szerokie nogawki) ;(( bardzo przeszkadzała ;( :(