Po wczorajszej tragedii ( nie pojechałem ;( ) ruszyliśmy po obiadku w drogę. Jedziemy w cieplutkim słoneczku przez Łagiewniki do Raczyna (wsi gdzie w każdym domu, a było ich dość dużo były po 3 flagi). Do Wielunia w sprawie zakupu bandaża elastycznego, fastum i pyralginy (albo polopiryny), ponieważ mamę boli kolano. W końcu ruszyliśmy i pojeździliśmy sobie po parku Wieluńskim. Było w nim bardzo fajnie i przez całe 10 minut wyprzedzałem tatę, z którym się ścigałem ;) w końcu ruszyliśmy stamtąd i pojchaliśmy przez kilka wiosek do domku. Po drodze minęliśmy piekarnię "WIKTOR", zakon Różokrzyżowców, młyn. Agnieszka także popsuła sobie nogę. Wracając do Raczyna krowa 1 zamuczała, po niej krowa 2, a po nich ja i odpowiedziały chórkiem "MUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU" przez co stwierdziłem, iż krowy mnie rozumieją. W innych wioskach nie odpowiadały, więc zapiałem do koguta spojrzał na mnie pokręcił głową i się odwrócił, pewnie pomyślał sobie "co za idiota próbuje se zapiać, co on pijany jakiś czy co???" to samo było z koziołkami. W końcu ruszył za nami wyścig psów pod nazwą "Kto pierwszy złapie rowerzystę dostanie całą jego nóżkę!!!" i zaczęliśmy uciekać, dojechaliśmy za zakręt i przestały nas gonić. Zobaczyłem znak SKRZYNNO i wyobraziłem sobie 5 kanapek z szynką, serem i keczupem mniam!
Kościół w Raczynie
Jem batonika
Ruiny murów w Wieluniu...
...które zamiast być zbadane od środka służą jako parking
DUŻY lód
RÓŻOKRZYŻOWCY
Pomnik
Młyn
Wiatrak
Zasypują mnie!!!!
Woda
jadąc do Wielunia przypomniałem sobie słowa Sylwi(cioci): "Sija jedzie na ojejku do Jejunia"
A teraz czas na obiecane piosenki: Zabiorę cię
Zabiorę cię właśnie tam, gdzie rower jeździ sam. Zabiorę cię właśnie tam gdzie słońcem koło twe jest. Zabiorę cię właśnie tam gdzie bijesz kilometry. Zabiorę cię właśnie tam gdzie szczęściu nic nie grozi. Czekam na jeden gest A za nim kilometr jest Jeżdżę bo to lubię życiowa pasja-MY BIKE!
Bikenarchia
Co wy chcecie zrobić z nami rower zamknąć za kratami a z liczników zrobić ciasto my wam rozjedziemy miasto!!!!!
Cały rower już się pali cały rower już się wali. Lampka pęka na atomy Przejedziemy wasze domy!!!!!
Takie wyobrażenie o jedzonku często pomaga w dalszej jeździe, bo już widzimy te pyszczne kanapeczki czekające na nas w domku. Po takiej wizji sił nie brakuje :P
Widzę, że jeździsz ostro ;) Tu 70, tam 60. oby tak dalej ;)
Lubię jeździć na rowerze, grać w kosza i siatkówkę. Czasem na rolkach czy deskorolce. A zimą na łyżwach. Poza tym kocham grać na gitarze i jest to całe moje życie. Piszę, komponuję, gram...Od niedawna pasjonuję się także iluzją, którą praktykuję.
Poza tym niestety nie mam dodanych wszystkich wpisów. Mam kilkadziesiąt zaległych. Staram się je jakoś tam odkopywać, ale niestety nie wszystkie mogę..